Polska po 1989 r. doświadczyła katastrofy przemysłowej. Czy możemy odbudować nasz potencjał?
Polska po 1989 r. doświadczyła katastrofy przemysłowej. Czy możemy odbudować nasz potencjał?
Kamil Nowak
18 sierpnia 2015, 06:40
Ten tekst przeczytasz w 11 minut
Subscribe Youtube imageSubskrybuj nas na Youtube
Nasz kraj po 1989 roku doświadczył jednej z najgłębszych deindustrializacji w powojennej historii Europy. W Polsce mieliśmy do czynienia nawet nie tyle z deindustrializacją, ile wręcz z katastrofą przemysłową – mówi w wywiadzie dr hab. Paweł Soroka z Polskiego Lobby Przemysłowego.
Produkcja stali
Produkcja stali / Bloomberg
Reklama
Reklama
ikona lupy/>
Dr hab. Paweł Soroka, koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego / Media
Jaka była skala deindustrializacji w Polsce po 1989 roku?
Reklama
W 1988 roku, czyli w ostatnim pełnym roku istnienia PRL, istniało w sumie ok. 6250 dużych i średnich zakładów przemysłowych, przy czym znaczna ich liczba zatrudniała po kilka tysięcy pracowników, a nawet więcej. W trakcie transformacji ustrojowej po 1989 roku, w naszej ocenie (Raport Polskiego Lobby Przemysłowego pt. „Straty w potencjale polskiego przemysłu i jego ułomna transformacja po 1989 roku. Wizja nowoczesnej reindustrializacji Polski”) co najmniej 1/3 wszystkich dużych i średnich zakładów przemysłowych w Polsce, czyli takich, które zatrudniały więcej niż 100 osób, zarówno nowych zakładów wybudowanych w PRL, jak i podobnej wielkości zakładów starszych, wybudowanych jeszcze przed II wojną światową, przestało istnieć. Ich łączny potencjał produkcyjny dochodził nawet do 40 proc. Jednocześnie oznaczało to utratę prawie 2 mln miejsc pracy!
Czy można zatem powiedzieć, że Polska na tle innych krajów poniosła większe negatywne skutki ze względu na skalę deindustrializacji w tamtym czasie?
Zjawisko deindustrializacji miało swój szerszy kontekst i dotyczyło nie tylko Polski i państw postkomunistycznych, ale także państw zachodnich, gdzie procesy te się rozpoczęły. Za „prekursorkę” polityki deindustrializacji uważa się Margaret Thatcher, która w Wielkiej Brytanii doprowadziła do zlikwidowania znacznego potencjału przemysłu wydobywczego i przemysłu ciężkiego. W latach 90-tych zaczęły się także procesy przenoszenia przemysłu ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej do Chin i Azji Południowo-Wschodniej z uwagi na tamtejszą tanią siłę roboczą, co w sumie doprowadziło do likwidacji na dużą skalę potencjału przemysłowego w krajach Zachodu. Niewątpliwie to właśnie w Europie Środkowo-Wschodniej, w warunkach przejścia do gospodarki rynkowej deindustrializacja zachodziła w bardziej gwałtowny sposób, szczególnie dotyczyło to byłego NRD i Polski.
Nasz kraj doświadczył jednej z najgłębszych deindustrializacji w powojennej historii Europy. Polskie Lobby Przemysłowe stoi na stanowisku, że ze względu na skalę i w niektórych przypadkach patologiczny charakter zjawiska, w Polsce mieliśmy do czynienia nawet nie tyle z deindustrializacją, ile wręcz z katastrofą przemysłową.
Komentarze
Prześlij komentarz