Zaatakowało ją stare jajo!
Maja Fenrych
Maja Fenrych
Dziennikarka
Data utworzenia: 1 sierpnia 2008, 1:27.
Udostępnij
W upalne środowe przedpołudnie Krystyna Kamińska (64 l.) z Gdańska usiadła przy stole i zaczęła czytać książkę. Błogą ciszę przerywał tylko świergot ptaków dolatujący zza okna. Do chwili, gdy powietrze rozdarł potworny huk, a ohydny smród siarki rozniósł się po całym pokoju
Zaatakowało ją stare jajo!2
Zobacz zdjęcia
Zaatakowało ją stare jajo! Foto: Katarzyna Naworska / Fakt_redakcja_zrodlo
REKLAMA
Pani Krystyna poczuła okropny ból w oku. Ktoś do mnie strzela! – przemknęła jej przez głowę upiorna myśl. Ale to nie był snajper. Podstępnym wrogiem było wielkanocne jajo.
dostaje w ryj od agentów ABW albo od grupy Krzywonos-Wałęsa-Borusewicz
Tego dnia pani Krystyna nie czuła się najlepiej. Niedawno wyszła ze szpitala po operacji wstawienia protezy stawu biodrowego i ciągle odczuwała dotkliwy ból. Jak odwrócić od niego uwagę? Postanowiła sięgnąć po ulubioną książkę. Miała dużo czasu. Mieszkanie lśniło czystością, a na stole pysznił się powód jej szczególnej dumy – koszyk z malowanymi jajkami. Stały tu od świąt, jako ozdoba domu i świadectwo artystycznych zdolności gospodyni. Jak co roku...
REKLAMA
– Nagle coś strasznie łupnęło, a moje oko i policzek zaczęły potwornie boleć. Na chwilę straciłam orientację i okropnie się przestraszyłam – opowiada pani Krysia. Po chwili straszliwy smród wypełnił pokój. Pobiegła do lusterka. Pod okiem miała wielką śliwę. Dopiero po chwili, gdy spojrzała na obryzgany śmierdzącą breją stół i koszyczek, który wyglądał, jak po wybuchu granatu, zorientowała się, że wszystkiemu winne jest jajo.
– Kto by pomyślał. Przecież ono nawet nie śmierdziało – żali się pani Krystyna. A jednak. Specjaliści są zgodni, że stare jaja mogą być groźne. – Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Eksplozja jaja to skrajny przypadek, ale jak widać może być niebezpieczna. A wszystko przez to, że w długo przechowywanych jajkach gromadzi się siarkowodór – przyznaje Jerzy Karpiński (51 l.), gdański lekarz wojewódzki.
Sąsiedzi pani Krystyny patrzą na nią ze współczuciem. I niedowierzaniem. No bo kto znający życie uwierzy, że to nie mąż, a stare jajo podbiło jej oko.
Komentarze
Prześlij komentarz