Przepis na czysty bio-etanol napędowy.
Na 4 kg dziegiecia (smoły) drzewnego dodajemy 10 litrów wody (rozcieńczanie), 1 szklankę czystego spirytusu spożywczego(jako rozpuszczalnik),4 kg cukru spożywczego i destylujemy w maszynie destylacyjnej etanolu.Po kilku godzinach destylacji otrzymujemy olej napędowy bio-etanol.
Piec dziegdziarski. Model w skali 1:20 ze zbiorów Muzeum Leśnictwa w Gołuchowie. Wykonanie - J. Witkowski
Piec dziegdziarski. Model w skali 1:20 ze zbiorów Muzeum Leśnictwa w Gołuchowie. Wykonanie - J. Witkowski
Fot. A. Kozyra
Dziegieć (inaczej maź) to nazwa smoły otrzymywanej przez destylację drewna i kory brzozy oraz wierzby. Tę ciemnobrunatną, gęstą ciecz stosowano dawniej do smarowania drewnianych trybów (kół zębatych), piast kół wozów i powozów oraz nasycania ("wyprawiania") skór juchtowych o charakterystycznym zapachu. Oczyszczony i przedestylowany dziegieć, jako środek aseptyczny i grzybobójczy, używano także w postaci maści i roztworów alkoholowych w leczeniu schorzeń skóry, a w weterynarii - schorzeń racic i końskich kopyt. Mieszaninę dziegciu z alkoholem stosowano jako płyn oświetleniowy (tzw. kamfina) do lamp. Doceniano też kosmetyczne właściwości tej substancji. Robiono także tzw. bystrzyk - również dziegieć, ale "pędzony" tylko z wierzchnich warstw kory zbieranej z żywych drzew.
Tę szczególną smołę wytwarzano w dziegciarniach, nazywanych także maziarniami, lokowanych w lasach bogatych w drzewostany brzozowe. Osadzone w murowanym piecu nad paleniskiem poziome cylindry napełniano surowcem, zamykano pokrywami i uszczelniano gliną dla ograniczenia dostępu powietrza. Destylat odpływał na zewnątrz rurami chłodzonymi wodą. Jeden cykl produkcyjny trwał około 30 godzin. Takie wytwórnie działały we wschodniej Polsce, na Litwie i w Rosji.
Dziegieć można było również otrzymać sposobem chałupniczym. Używano do tego dwóch glinianych garnków różnej wielkości. Do większego wkładano rozdrobnioną korę brzozową, odwracano go do góry dnem i ustawiano na mniejszym garnku wkopanym w ziemię. Między garnkami znajdowała się wgłębiona pokrywka z otworem, przez który spływał destylat. Dla ograniczenia dostępu powietrza garnki oblepiano gliną. Nad tak przygotowaną ,instalacją" rozpalano ognisko, podtrzymując ogień przez dwa dni.
Na Lubelszczyźnie i Suwalszczyźnie dziegieć wypalano aż do końca XIX w. Wówczas korę brzozową z drzew przeznaczonych do wyrębu w najbliższych dwóch latach można było kupić od zarządów Lasów Państwowych. Pozyskiwali ją nabywcy - dziegciarze własnym kosztem.
Komentarze
Prześlij komentarz