Będą klony człowieka?

Będą klony człowieka? 21 maja 2013 14:30 | Aktualizacja 21 maja 2013 20:17 Mniej niż 1 min czytania JOLANTA CHYŁKIEWICZ in vitro in vitro Siedemnaście lat po narodzinach owcy Dolly naukowcy po raz pierwszy sklonowali ludzkie zarodki. Nie oznacza to jednak, że wkrótce narodzi się klon człowieka. Zarodki w bardzo wczesnej fazie rozwoju to źródło komórek macierzystych, z którymi dzisiejsza medycyna wiąże ogromne nadzieje. Mimo to zabieg przeprowadzony przez naukowców z Oregon Health and Science University budzi kontrowersje. Do klonowania uczeni wykorzystali komórki skóry. Pochodzące z nich jądro przeniesiono do komórki jajowej, z której wcześniej usunięto materiał genetyczny. Tak otrzymany zarodek rozwijał się, ale tylko do stadium zwanego blastocystą (ok. 100 komórek). Na tym etapie naukowcy pobrali z niego komórki macierzyste do hodowli innych tkanek, np. serca czy mięśni. Dzięki komórkom macierzystym ze sklonowanych zarodków ludzkich można by uratować ciężko chorych ludzi. Dlatego przygotowania do klonowania z udziałem ludzi trwały już od lat. Z wcześniejszych badań wynikało, że do otrzymania niezbędnej do leczenia liczby komórek macierzystych potrzebne będą setki, a nawet tysiące komórek jajowych. – Dzięki nowym technologiom hodowli tkankowych wystarczy ich kilka – mówi Shoukhrat Mitalipov, główny autor badań. Naukowcy podkreślają, że opracowana przez nich technika nie ma nic wspólnego z klonowaniem dzieci na życzenie rodziców. Ale i tak budzi kontrowersje. Przeciwnicy tej metody twierdzą, że to pierwszy krok do sklonowania człowieka. Mają rację? – Na tym etapie badań trudno rozstrzygnąć, czy z otrzymanej w laboratorium blastocysty mógłby rozwinąć się człowiek – mówi prof. Krzysztof Łukaszuk, specjalista od in vitro z Kliniki Leczenia Niepłodności Invicta. Wydaje się jednak nieuniknione, że sklonowanie ludzkiego zarodka w celu otrzymania komórek macierzystych zwiększy pokusę tworzenia ludzkich klonów. Przy obecnej technice jest niemal przesądzone, że one się pojawią. – Sklonowanie ludzkiego zarodka to sygnał, że nadeszła już pora, by zacząć oswajać się z wizją społeczeństwa, w którym żyją sklonowani ludzie – mówi prof. Paweł Łuków, etyk z Uniwersytetu Warszawskiego.